Dziś sobota mój ostatni dzień wolny, którym kończę czas świąteczny poza seminarium. Jutro Niedziela Miłosierdzia Bożego i w tym dniu odbywa się kolekta na potrzeby WSD.
Czas wolny minął bardzo szybko. W tym czasie miałem 2 bardzo ciekawe spotkania. Pierwsze z kolegą z mojej szkoły, który przebywa na urlopie. Drugie spotkanie było ze znajmymi ze szkoły średniej. Spotkanie po latach-hmmm. To było bardzo cieakawe spotkanie. Ludzie w moim wieku, pokończyli już studia, pracują, mają swą drugą połowę, a casem mają także już swoje potomstwo.
A co u mnie?
Craz bliżej do diakonatu!
Pozostało już tylko 68 dni!
Święta minęły, decyzja coraz bliżej. W mojej głowie pojawiają się pytania, wątpliwości- czy człowiek wytrzyma? czy mam żeczywiście powołanie? a może to tylko mój pomysł na życie?
mam przecież tyle wad, przywar, problemów? czy ja mam być księdzem?hmmm?