sobota, 1 marca 2008

1 MARCA 2008 Łk 18,9-14

KIM JESTEM?
FARYZEUSZEM CZY CELNIKIEM?
CZY W SWOIM ZYCIU WYWŻSZAM SIĘ CZY SIĘ PONIŻAM?
CZY UFAM SOBIE?
CZY JESTEM SPRAWIEDLIWY W WYDAWANIU SWOICH SĄDÓW?
W TYM CZASIE PASYJNYM ODPOWIEDZMY SOBIE NA TE PYTANIA, KTÓRE PODAJE NAM DZISIEJSZA EWANGELIA.
PAMIĘTAJMY TEŻ O TYM CO MÓWI DZISIEJSZY PSALM:
Miłości pragnę, nie krwawej ofiary!
JEŚLI JEDNAK NASZE ZYCIE BĘDZIE ODBIEGAŁO OD TEGO CO DAJE NAM BÓG,
JEŚLI NIE ŻYJEMY TAK JAKBY SIĘ JEMU PODOBAŁO TO:
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności.

piątek, 29 lutego 2008

29 luty 2008 Mk 12,28b-34

Miłować bliżniego jak siebie samego?
hmmm
to nie jest wcale takie proste!
to że siebie kocham jest rzeczą najnormalniejszą.
robię to co jest dla mnie odbre , łtwe i przyjemne.
unikam tego co jest niezyt dobre , niewygodne, nieciekawe dla mnie.
ale kochać drugiego jak siebie ?
Boże czy Ty aby nie za dużo odemnie wymagasz?
Jak mam kochać kogoś, kto sprawiam mi przykrość?
jak mam kochać kogoś kto mnie nieszczy?
jak?
Tak to może być moje zadanie na wielki post!
Kochać bliżnich jak siebie.

czwartek, 28 lutego 2008

28 LUTY 2008 Łk 11,14-23










W dzisiejszej Ewangelii Jezus porusza temat złego ducha i na tym temacie chciałbym się dziś zatrzymać.





Demony są to istoty stworzone, duchowe, osobowe, nadprzyrodzone.






Terminologia:
  • Szatan- być wrogirm, walczyć, być fałszywym oskarżycielem

  • Diabeł-przeciwstawić się, próżnić
  • Belzebub-pochodzi od Baal-Zebul tzn. pan ofiar
  • Lucyfer - niosący światło- wódz zbuntowanych aniołów
  • Demon- istota wyższaod człoweka, nioższa od Boga, przeciwna człowiekowi.
W języku polskim: Czart, Zły, Kaduk, Licho, Bies, Kosmaty, Kuternoga, Diabeł...

Występują pod okreslonymi imionami.
  • Asmodeusz- jeden z siedmiu złych duchów, zabójca dzieci, rozbijajacy życie małżeńskie(Tb.)

  • Azazel- duch pustynny, jego moc miała niweczyć kozioł wysyłanyy na pustynię (Kpł. Iz.)
  • Belial- demon nieładu, chaosu(2Kor,1-2Sm.)
  • Abaddon- niszczyciel, rozbija społeczności ludzkie (Ps, Hi, Ap.)
  • Mastema (apokryfy)

  • Sammael- duch nieczysty pochodzenia perskiego, w polsce kojazony z Siemargłem 9apokryfy)

  • Lilith- żeński demon wymarłych pomieszczeń i ruin (Iz)
  • Szedim- bożek pogański
W nowym testamencie rozmite określenia: Kusiciel, Kłamca, Oskarżyciel, Zabójca, Duch nieczysty, Wileki smok, Książę tego świata
Istota grzechu aniołów- powstanie demonów.

  • Pycha (Tb, 1 Tm.)
  • Nienawiść (1J)
  • Zazdrość (Jk)


  • Kłamstwo (J8)

  • Nieposłuszeństwo Bogu (Rz, Hbr.)

środa, 27 lutego 2008

27 LUTY 2008 Mt 5,17-19

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.

wtorek, 26 lutego 2008

Goście Wieczerzy Pańskiej


Ogladałem ostatnio film Ingmara Bergmana pod tytułem: Goście Wieczerzy Pańskiej. Przyznam, ze tytuł jest dość intrygujący. Można by powiedzieć sądząc po tytule, że jet to film katolicki, wzglednie religijny. Poczatkowa akcja rozgrywa się w koscile ewangelickim, a główny bohater to pastor ewangelicki. Ów psator przezywa rozterki związane z wiarą. Rozterki doprowadzają do tego że ostatnia scena filmu polegajaca na sprawowaniu wieczerzy Pańskiej jest odprawiana przez pastora tak naprwdę nie tyle watpiącego ile niewierzącego. W całym filmie oprócz głównego bohatera jest jeszce kobieta, która jest zkochana w pastorze do szleństwa jednak ów ksiądź odtraca jej miłość gdyż jak sam mówi miał kiedyś żonę i wraz z jej śmiercią umarł także on.
W samym filmie pojawia sie jeszcze jedno ciekawe stwerdzenie jakby wyrawne z kontekstu. powiedziane mimochodem - " TO RODZICE CHCIELI BYM ZOSTAŁ PASTOREM". Zdanie to w dalszej części filmu nie jest komentowane, ale przyznam szczeże daje dużo do myślenia.
Film został nakręcony w roku 1962, a więc nie jest to nowa produkcja niemniej jednak polecam ją wszystkim. Warto ją obejrzeć. Myślę, że problem tamtego pastora dotyka także dziś Kościoła Katolickiego. Myslę że i dziś jest wielu księży, którzy mimo swoich wielkich wątpliwości lub też czasem niewiary sprawują Święte Obrzędy.
Myslę, że na koniec można by postawić sobie pytanie:
jaka jest moja wiara? czy ja mam wiarę? w co ja wierzę?

26 luty 2007 Mt 18,21-35

Czy ja w swoim życiu przebaczam czy może jestem takim nadąsanymn dzieckiem, które chowa gdzieś w kieszeni swoje urazy a potem jak już się tego nazbiera to z wielkim chukiem wypalam komuś prostow oczy?
Ile razy mam przebaczać?
7,77,777,7777,77777,777777,7777777,77777777,777777777,7777777777?
ile razy?
A czy ja wogóle przebaczam?

poniedziałek, 25 lutego 2008

25 luty 2008 Łk 4,24-30

Dziś w Ewangelii Jezus przychodzi do Nazaretu i przemawia do ludzi zebranych w synagodze. Jaki ciekway obraz Jezus mówi do żydów oczekujących zbawiciela - Chrystusa- Pomazańca Bożego. Zbawiciel mówi do żydów. Mówi do nich w miejscu modlitwy, mówi do nich poprzez obrazy Stareg Prawa. Mówi że nie jest prorok mile widziany we własnej ojczyźnie - mówi jakby o sobie!
Oto gdy dokńczył tych mów zostaje wypędzony na ksarpę gdzie znajdowało się miasto i lud chciał go strącić lecz Jezus przechodzi pośrodku nich i usówa się na inne miejsce.
Nie jest prorok mile widziany we własnej ojczyźnie.

niedziela, 24 lutego 2008

24 LUTY 2008 J 4,5-42

Drodzy Bracia i Siostry!
Chciałbym Was bardzo serdecznie zaprosić byśmy jeszcze raz prześledzili krok po kroku dzisiejszą Ewangelię.
Oto widzimy Jezusa, który podąża do Jerozolimy, do miejsca gdzie znajduje się świątynia – miejsce najświętsze dla Narodu Wybranego. Aby jednak dojść do Jerozolimy mija na drodze różne miasteczka. Jednym z nich jest miasteczko samarytańskie Sychar. Dlaczego miasteczko samarytańskie miało to wielkie znaczenie, że zostało tak podkreślone przez ewangelistę Jana? Oto żyd ten, który był wrogo nastawiony do samarytan zatrzymuje się w ich miasteczku.
Należy wytłumaczyć, kim byli samarytanie? Byli to żydzi, którzy nie dotrzymali czystości krwi i weszli w związki małżeńskie z obywatelami innych narodów. Samarytanie także uważali, że nie tylko w Jerozolimie należy czcić Boga, ale że można Go czcić także w innych miejscach.
Jezus przychodzi do miasteczka, siada przy studni w porze południowej, (kiedy w tamtej szerokości geograficznej jest bardzo gorąco) i oto nadchodzi mieszkanka owego miasteczka, a Jezus kieruje do niej prośbę: Daj Mi pić!
W tym momencie kobieta wyraża swoje zdziwienie tym, że żyd prosi samarytankę o wodę.
W dalszej części Ewangelii zobaczymy, że Jezus i kobieta rozmawiają o tym samym, ale na różnych płaszczyznach. Jezus mówi o płaszczyźnie duchowej – niewidzialnej, zakrytej dla oczu. Natomiast kobieta mówi o tym, co przyziemne, zwyczajne, codzienne.
Jezus prosi o wodę - w zamian chce dać jej wody żywej. Nie mówi o wodzie, która usunie pragnienie, sprawi, że nie trzeba będzie więcej już tu przychodzić po wodę, ale mówi o wodzie żywej. Można zobaczyć tu aspekt duchowy pragnienie wewnętrzne. Woda żywa – woda wytryskająca ku życiu wiecznemu.
Kolejna prośba Jezusa jest taka: Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj. Jakże ciekawa jest odpowiedź kobiety nie mam męża!
W tym miejscu możemy zobaczyć jak aktualne jest dziś słowo Boże spisane kilkaset lat temu. Czy dziś nie jest często tak, że zmienia się często swoich partnerów? A ten, którego się ma aktualnie nie jest mężem, lecz raczej przyjacielem, kolegą, kimś na próbę? Jakże często dziś możemy usłyszeć z ust młodych ludzi mieszkających ze sobą: my tak na próbę, chcemy sprawdzić czy pasujemy do siebie, czy będzie nam ze sobą dobrze, czy gdy się pobierzemy to będziemy szczęśliwi.
Jezus odpowiada: Dobrze powiedziałaś ten, który jest nie jest twoim mężem!
Niewiasta słysząc to wszystko, co mówił do niej jakiś przygodny wędrowiec żydowski stwierdza: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko.
Jezus mówi, że jest tym mesjaszem, o którym mówi kobieta, na co ta stawia dzban i idzie głosić innym to wszystko, czego doświadczyła od Jezusa, idzie mówić to wszystko, co Jezus jej powiedział.
Tej rozmowie z daleka przysłuchują się uczniowie, ale żaden z nich nie śmie Jezusowi zwrócić uwagi, czemu rozmawia z kobietą. Kiedy ona odchodzi proponują by zjadł coś z tego co przynieśli. Jezus zaś mówi, że on żywi się innym pokarmem niż ten materialny. I tutaj kolejna nauka dla nas. Jakże ważny jest dla nas pokarm materialny: chleb, masło wędlina. Kiedy by go nam zabrakło cierpielibyśmy głód. Jezus mówi o pokarmie niebieskim, mówi o Eucharystii, o Chlebie aniołów. Czy my drogi barcie, droga siostro cierpimy głód duchowy? Czy czujemy głód Boga? Czy odczuwamy brak Eucharystii?
Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czy pełnimy w naszym życiu wolę Boga?
Czy nasze życie jest zgodne ze Słowem Bożym przypieczętowanym sakramentami? Może raczej sami wiemy, co mamy robić, a Pan Bóg jest jakby tylko Tym, który stawia pieczęć pod naszym planem, który skrzętnie przygotujemy?
Wielu samarytan słysząc, co mówiła kobieta uwierzyło w Jezusa. Usłyszeli to, co Jezus uczynił w jej życiu, co jej powiedział. Czy my jesteśmy takimi samarytanami? Czy my głosimy Jezusa w naszym środowisku pracy, w domu, w szkole, na ulicy?
Czy w swoim życiu mówimy o Jezusie i o tym czego w naszym życiu dokonał.
Kiedy samarytanie usłyszeli od kobiety czego Jezus dokonał przyszli do niego i prosili by pozostał u nich kilka dni. Jezus pragnie i dziś zostać także w Twoim miasteczku, chce pozostać w twoim sercu i czynić cuda, przemieniać Ciebie i Twoje życie!
Drodzy Bracia i Siostry! Dziś Jezus przychodzi do nas jak wówczas do miasteczka samarytańskiego. Przychodzi i prosi Ciebie, konkretnie Ciebie byś w tym czasie Wielkiego Postu zastanowił się nad swoim życiem. Byś zobaczył, co w twoim codziennym zwykłym dniu nie jest jeszcze Boże. W czym jeszcze niedomagam, co jeszcze mógłbym poprawić?
Czas postu to czas refleksji, ale to także, czas, kiedy można coś naprawić nad czymś popracować, coś zmienić.
Starajmy się ten okres dobrze wykorzystać, by, gdy staniemy w wielki piątek – piątek Męki Pańskiej przed Krzyżem Chrystusa byśmy nie stanęli z pustymi rękami, byśmy przynieśli Jezusowi cierpiącemu to, nad czym pracowaliśmy i to, co udało nam się naprawić.
Czas postu to także czas na zrobienie porządków nie tylko w domu: mycie okien i trzepanie dywanów, ale przede wszystkim we własnym sumieniu. Czas, kiedy można spokojnie zrobić rachunek sumienia i odbyć spowiedź.
Niech pomocą do przygotowania do świat wielkanocnych będą dla nas piątkowa droga krzyżowa i gorzkie żale oraz rekolekcje wielkopostnie.
Panie daj mi tej wody, abym już nie pragnął abym nie pragnęła.
Amen.
KAZNIE WYGŁOSZONE PRZEZEMNIE W III NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU W PARAFII GDZIE ODBYWAŁEM PRAKTYKI.